Najpiękniejsze historie, które stają się wraz z upływem czasu źródłem artystycznych natchnień, przynosi samo życie. Tak było i w tym przypadku. Nowy singiel Grzegorza Majzla, muzyka cechującego się głęboką wrażliwością, stanowi opowieść o triumfie poprzedzonym walką. „Teo-Ma” to kompozycja, która powstała z inspiracji historią olimpijczyka Mateusza Ligockiego. Po wydanej niedawno autorskiej płycie „Lirycznie” pora na kolejną artystyczną propozycję, która jest propozycją wyjątkową.
Grzegorz Majzel poznaje Mateusza Ligockiego dzięki fotografikowi i filmowcowi Adamowi Jurowskiemu. Kiedy trwają przygotowania do igrzysk olimpijskich w Soczi, w których to Ligocki planuje startować, okazuje się, że dla zawodnika nadchodzi czas wielkiej próby. Możliwość wzięcia udziału w rywalizacji staje pod znakiem zapytania, mówiąc wprost stan Mateusza wyklucza w zasadzie jakiekolwiek współzawodnictwo. Przyczyną zatrzymania w biegu jest choroba – zapalenie stawów, całkowite osłabienie organizmu, nieumiejętność chodzenia. Pół roku przed igrzyskami zapada mimo to decyzja. Mateusz postanawia stoczyć ostateczną walkę z chorobą, z samym sobą i pognać ku „snom o zwycięstwie”. Z perspektywy czasu Grzegorz Majzel stwierdza, że start Mateusza w igrzyskach wydawał mu się niemożliwy, a jednak udało się…
A teraz przygotowuje się do startu w Zimowych Igrzyskach Olimpijskich w 2018 roku!
Mateusz Ligocki to dla przyjaciół „Mateo”. „Teo-Ma” jest pewnego rodzaju zapisem batalii sportowca. Ta muzyczna historia – dawka pozytywnej, rockowej energii – opowiedziana jest tak, iż porywa do działania, skłania ku myślom, że pasja i plany mogą zostać zrealizowane nawet wbrew niesprzyjającemu losowi. Dźwięki „Teo-Ma” motywują i dodają odwagi. Być może pewność i moc przekazu wynika z faktu, iż piosenka powstała, jak mówi Majzel, „od strzału” – zagnieżdżona w głowie od razu muzyka bardzo szybko znalazła towarzystwo słów. Utwór powstał we współpracy z gitarzystą Patrykiem Filipowiczem.
5 września br. w kopalni „Guido” w Zabrzu usłyszeliśmy „Teo-Ma” po raz pierwszy. Na premierze obecny był Mateusz wraz ze swoimi rodzicami i przyjaciółmi, którzy wysłuchali utworu z wielkim wzruszeniem. Już miesiąc później powstało nagranie studyjne, a od tego czasu piosenka gości w rozgłośniach radiowych. Do singla dołączony zostaje bonus – aranżacja kawałka „W samotności” z udziałem Michała Sikorskiego z Grupy MoCarta, która wybrzmiała w czasie koncertu w Siewierzu.
Grzegorz Majzel, Patryk Filipowicz i wszyscy pozostali realizatorzy „Teo-Ma” zapraszają zatem do wsłuchania się w tę szczególną kompozycję. Dla poszukiwaczy motywacji opowieść ta może stać się prawdziwą perełką. Jest szansa, iż w niniejszej narracji muzycznej odnajdziemy drogę do tego, by, jak usłyszymy, „złapać siłę dnia”, a to przecież już jeden krok do realizacji naszych największych marzeń…
Mamy dla Was zaproszenie na koncert promujący teledysk TEO-MA. Wiele razy jesteśmy na górze i na dole. Wznosimy się i upadamy, ale walczymy by wygrywać i o tym jest ten utwór. Historia napisana ludzkim cierpieniem, słabościami, ale na końcu zawsze była i będzie sportowa rywalizacja!!!
KIEDY I GDZIE???
3 października o godz 18 w sali widowiskowo-koncertowej MUZA w Sosnowcu przy ulicy Warszawskiej 2
Bilety dostępne w cenie 30 i 40zł tutaj
