Rallye OiLibya du Maroc: Małysz i jego ostatni start przed Dakarem 2016!

Były skoczek narciarski w dobrej formie przed Dakarem 2016!

Adam Małysz po raz ostatni w tym roku walczy o punkty do klasyfikacji generalnej Pucharu Świata w rajdach cross country. Od poniedziałku rywalizuje w Rallye OiLibya du Maroc. Dla zawodnika Orlen Teamu te zawody są próbą generalną przed najważniejszą imprezą sezonu, Dakarem.

MCH12895

Małysz nigdy nie startował w Maroku w rajdzie zaliczanym do Pucharu Świata, ale tamtejsze tereny dobrze zna z testów i treningów. Dlatego spodziewa się trudnej imprezy. Mocna będzie także obsada. Tak jak dla kierowcy Orlen Teamu, również dla innych ekip zaczynające się w poniedziałek w Zagorze zawody to ostatni sprawdzian przed zbliżającym się Dakarem. Na starcie oprócz faworyzowanych Mini All4 Racing, jakim pojedzie również nasz reprezentant, pojawią się między innymi także Peugeoty 2008 DKR.

– Czeka nas trudne wyzwanie. To wymagający pustynny rajd. Trasy są bardzo kamieniste, wjeżdżamy też w wydmy. Impreza charakterystyką przypomina Dakar. Organizatorzy przygotowali odcinki prawie tak samo trudne jak te, na jakich rywalizujemy w Ameryce Południowej, więc startuje tu bardzo dużo załóg ze światowej czołówki. Będzie to nasz ostatni poważny test i szansa na przygotowanie do styczniowego występu. Choć wszyscy dopinają wszystko na ostatni guzik, w takich warunkach pewnych rzeczy nie da się przewidzieć. Oczywiście nie mam zamiaru traktować tego rajdu tylko jako przetarcia przed Dakarem. Mam zamiar walczyć o jak najlepszy wynik. – Wydolnościowo będzie to bardzo ważna próba i oczywiście wyjątkowo wartościowy trening – ocenia Małysz, który zaliczy w Maroku mały jubileusz: imprezę numer 30 w karierze kierowcy cross country. Trochę szkoda, że tak powoli zbieram te osiągnięcia. Niestety, rajdy terenowe to bardzo drogi sport i nie zawsze można startować tak często, jak by się chciało – mówi były skoczek narciarski.

W pięciodniowym rajdzie pilotem Małysza po raz kolejny jest Xavier Panseri. Polsko-francuska załoga jedzie Mini z numerem 308. Przed uczestnikami 1358 km odcinków specjalnych. Cała trasa liczy 2255 km. Cztery etapy zostaną rozegrane w pobliżu położnej w głębi kraju Zagory. Ostatni zaplanowano na wybrzeżu, w okolicach turystycznego kurortu Agadir.

MCH34029

Jak nasz Adaś Małysz spogląda na Rajd po pierwszym dniu rywalizacji:

– Poniedziałkowy odcinek był bardzo trudny. Po przejechaniu 50 kilometrów złapaliśmy gumę. Po zmianie koła Xavierowi złamał się uchwyt odbiornika GPS. Musiał go przytrzymywać, a potem, by ułatwić sobie nawigację, wyrwał z mocowania. Jakby kłopotów było mało, wkrótce straciliśmy cały zapas płynu do spryskiwacza. Pył zalegający nad trasą tak zalepił nam szybę, że jechaliśmy jak we mgle. No ale cóż, to taki sport. Zawsze coś musi się dziać. Choć było ich trochę za dużo, przygody nas nie zniechęcają. Czujemy się dobrze. Mam nadzieję, że wtorek będzie naszym dniem – powiedział Małysz, który po raz pierwszy startuje w Maroku w zawodach zaliczanych do Pucharu Świata w rajdach cross country

Aktualnie trwa rywalizacja na rajdzie. Adam Małysz poprawia swoją pozycję w klasyfikacji generalnej Rallye OiLibya du Maroc. Wtorkowy odcinek specjalny miał długość 224 kilometrów. Pętlę ponownie wytyczono w pobliżu Zagory, tym razem jednak na południowy zachód od tego miasta. Trasa wiodła między innymi przez wydmy, na których Małysz i jego francuski pilot Xavier Panseri poradzili sobie bez problemów. Na drugim etapie tych zawodów kierowca Orlen Teamu zajął 16. miejsce i taką samą lokatę zajmuje w całej imprezie. Do końca rywalizacji jeszcze trzy dni.

Komentarze

comments

No Comments Yet

Comments are closed