Barbarian Race Tychy: Idealna końcówka wakacji dla twardzieli [Galeria]

Blisko 800 zawodników stanęło do rywalizacji na tyskich Paprocanach o miano najtwardszego wyczynowca w kraju.

6 km[+25 przeszkód] i 12km[+45 przeszkód], a w pakiecie przeprawa rzeką, czołganie, wspinaczka po linach, pokonywanie kilkumetrowych bujanych ścian czy chociażby żywa przeszkoda w postaci zawodników futbolu amerykańskiego Tychy Falcons. To tylko niektóre z atrakcji przygotowane przez organizatorów biegu na Śląsku.

O sprawności i sile najlepszych zawodników stanowiły nie tylko umiejętności biegowe, ale przede wszystkich technika i siła rąk potrzebna do pokonania chociażby takich przeszkód jak fatality, rings of glory czy chociażby zmierzenia się z bardzo twardą i nieustępliwą Barbarą. Bardzo ważną rzeczą jest również wzajemna pomoc, a bardzo często jej brak skutkuje zdyskwalifikowaniem za niepokonanie danej przeszkody.

Gościem specjalnej tyskiej edycji Barbarian Race był Generał dywizji Wojska Polskiego, były dowódca elitarnej jednostki „GROM”, Roman Polko. Co mówił po ukończeniu 12 km biegu z przeszkodami?

Najpiękniejszy bieg, najbardziej urozmaicony w jakim do tej pory brałem udział, ale też bardzo ciężki. Pogoda była niesamowicie trudna, ale ludzie pomagali sobie na trasie. Jak ktoś trzy razy spadł ze ściany, to podbiegło kolejnych trzech, którzy go znaleźli i przerzucili. Zasada fair play była bardzo widoczna na trasie. Ktoś kto zaliczył ten biegł nie jest słaby i wielki szacunek za pokonanie trasy. Finish biegu był przeokrutny. Mokre liny i trudne belki dały w kość zawodnikom.

Barbarian Race uczy rywalizacji i pomocy!

Nieodzownym elementem każdego biegu są wolontariusze. Dzięki nim nie tylko uzyskujemy odpowiedź na najpopularniejsze zadawane pytanie na trasie biegu, czyli ile kilometrów do końca( czasami w dobrej wierze oszukują:)), ale to oni są naszą pierwszą pomocą, pierwszym kontaktem i numerem alarmowym. Nie zapominają o tym również organizatorzy.

Mogę wygrać najtrudniejszy bieg, ale sam go nie stworzę. Dlatego szczególne uznania należą się Wam, mojej cichej armii, bo bez Was nie byłoby Barbarian Race. Barbarian Team, wolontariusze bardzo dziękuję za każdą pomoc.

Grzegorz Szczechla, właściciel marki Barbarian Race

Warto Wiedzieć!

Barbarian Race w Tychach to druga edycja zawodów o tej nazwie. Z tego co udało się nam dowiedzieć w tym roku czeka na nas jeszcze jedna edycja( najcięższa) w Ustroniu. Zapisywać się można tutaj.

Organizatorem biegu był Grzegorz Szczechla, właściciel marki Barbarian Race, najlepszy zawodnik biegów z przeszkodami w naszym kraju.