„Up In The Hill” to trzeci po „Horses” i „Santa Muerte” utwór z najnowszego albumu Brodki, do którego powstał teledysk.
Wyreżyserowany przez samą artystkę klip to kolejny wyraz jej tegorocznych wizyjno-mistycznych poszukiwań i odważnych estetycznych eksperymentów. Tym razem piosenkarka sięgnęła po styl retro i przywołała czasy kontrkultury lat 70. Brodkę widzimy w dzwonach, z perłami na twarzy, a im bliżej końca teledysku, tym bardziej jego pastelowe barwy ulegają zaciemnieniu, a obraz zaczyna niepokojąco falować, jak po zażyciu LSD.
– Kiedy myślałam o klipie do „Up In The Hill”, wyobrażałam sobie vintage’owe studio telewizyjne z zespołem grającym na żywo na scenie, która trochę przypomina ołtarz – mówi Monika Brodka o teledysku. – Dużą inspiracją wizualną była też „Święta Góra” Jodorowskiego, jeden z moich ukochanych filmów. Ostatnia scena nakręcona z góry jest odwołaniem właśnie do tego filmu. Jest też hołd dla Queen. Klip jest zbiorem wielu inspiracji i pomieszaniem konwencji. Przede wszystkim chodziło o dobrą zabawę i dużą dawkę psychodelii.
Brodka po sukcesie płyty „Granda” i wieloletniej przerwie powróciła z wielkim rozmachem. Jej najnowszy album w dniu premiery był dostępny w sklepach w całej Europie, a wzmianki o nim pojawiały się masowo w zagranicznej prasie. „Clashes” ukazał się 13 maja nakładem połączonych sił PLAY IT AGAIN SAM (wytwórni m. in. Roisin Murphy, Editors, Pixies i Soap & Skin) i polskiego KAYAX-u. Nagrywany był w Polsce i Los Angeles we współpracy ze Noahem Georgesonem, zdobywcą nagrody Grammy.
Warto Wiedzieć!!!
W ekipie tworzącej klip pojawiła się plejada gwiazd. Kostiumy zaprojektowała Vasina, jedna z najzdolniejszych polskich stylistek i projektantek mody. Anna Szczesny zajęła się scenografią. Oko namalowała wybitna architektka i artystka Aleksandra Wasilkowska.