Kolekcja Prady na sezon jesień-zima 2017 przywodzi na myśl klasykę końca lat 60, a może nawet i 70. Awangarda, biedota, klasycyzm czyli miks smaków, ale w tej jakże pięknej oprawie.
Interpretacja mody tamtych lat nie należy do najprostszych o czym przekonała się wnuczka założyciela Domu Mody PRADA i kreatorka marki, Miuccia Prada.
Na szyjach modeli pojawiły się zdobienia w postaci naszyjników zrobionych z muszelek oraz wisiorki z piór. Czy nam się to podoba? Chyba nie, ale dopełnia całości w bardzo urokliwy sposób. Dopełnieniem są swetry przedstawiające martwą naturę, wodę i różne linie. Dużo stonowanych kolorów jak brąz jasny i ciemny. Wykorzystanie skór, zamszu, piór, futrzanych dodatków.
Wydaje się, że inspiracją do pokazu były w większości lata 70, kino, bywanie czy uliczny przekaz.
Zobaczcie galerię zdjęć z pokazu
Za scenografię do pokazu odpowiadało jak zawsze studio OMA Rema Koolhaasa.