Nie tak miała wyglądać noc z soboty na niedzielę. Wielu rodaków w kraju zarwało noc, by obejrzeć Polaków w roli głównej.
Pochodząca z Łodzi, reprezentująca barwy Shark Top Team, 31-letnia Karolina Kowalkiewicz[10-2] została poddana w pierwszej rundzie przez doświadczoną 28-letnią Brazylijkę, Claudię Gadelhę[15-2].
Plany na rewanż z JJchamp mocno zweryfikowane! W najbliższym czasie do niego nie dojdzie…
Wczorajszy bój Polki w Rio potrwał niespełna 3 minuty i trzy sekundy. Tyle czasu potrzebowała Brazylijka, by pokonać Polkę. Obalenie do parteru, następnie zadawanie ciosów no i uduszenie zza pleców. Karolina musiała odklepać.
To 5 i 2 przegrany pojedynek Polki z rzędu dla największej federacji mieszanych sztuk walk na świecie. Poprzednią poniosła w listopadzie ubiegłego roku na gali UFC w Nowym Jorku, kiedy wypunktowała ją inna Polka, obecna mistrzyni kategorii słomkowej, Joanna Jędrzejczyk.
Czy przyjdzie kolejna szansa dla Fonfary? Na to długo poczekamy…
Swojej walki o pas mistrza świata bokserskiej federacji WBC wagi półciężkiej nie będzie wspominał dobrze polski pięściarz mieszkający na co dzień w USA, Andrzej Fonfara[29-5]. Nad ranem stoczył on pojedynek z Adonisem Stevensonem [29-1], który przegrał w drugiej rundzie przez techniczny nokaut.
Przed walką Andrzej był bardzo pewny siebie.
Nie mam jeszcze tytułu mistrzowskiego, a to jedyne, czego nie zdobyłem na zawodowych ringach – mówił przed walką 29-letni Fonfara
Wydaje się, że to lewe proste Adonisa wyłączyły skutecznie Polaka z walki, zamroczyły no i powodowały kluczowe osłabienie między innymi w liczeniu, kiedy to po jednym celnym lewym prostym Fonfara osunął się na matę i był liczony. Potem już zabrakło obrony na gradobicie ciosami Stevensona i już było po walce.