Nie znamy drugiego takiego sportowca, który budziłby tyle emocji, dawał tyle nadziei, dla którego tyle osób zarywałoby noce i za którym by się tak tęskniło. Nie można już powiedzieć, że ring go wzywa, ale zdecydowanie brakuje w polskim boksie zawodowym, szczególnie teraz, Polaka dla którego zarywanie nocy to byłaby przyjemność.
Wielki sport, wielkie pieniądze, świetny boks, zwroty akcji i nieoczekiwane zakończenia. To był znak firmowy „Ostatniej Nadziei Białych”. Brązowy medal olimpijski, cztery walki o tytuł i do szczęścia zabrakło jedynie upragnionego tytułu mistrza świata. Wielu do dzisiaj mówi, że dwa razy Polaka okradziono z pasa w walkach z Byrdem i Ruizem.
O sile Polaka świadczą słowa rywali z którymi się mierzył
Bałem się o siebie i swoje zdrowie. Myślę sobie: K…, jaki on wielki. Uszkodził Riddickowi mózg. Jak on teraz mówi? Nie wygląda na okaz zdrowia – po latach o swojej walce i sile Andrzeja Gołoty mówił Mike Tyson, najmłodszy mistrz wagi ciężkiej w historii.
Kiedy zobaczyłem Gołotę na ważeniu, spanikowałem. Był wielki i szalony, a na plecach miał duże czerwone krosty od sterydów. Wyglądał jak jeb… trędowaty. Co ja tu robię z tym wielkim świrem – myślałem leżąc w łóżku i próbując zasnąć. Zapaliłem więc skręta i już po pierwszym machu poprawił mi się nastrój. Jeb… tego gościa- pomyślałem – dodawał w swojej książce, autobiografii „Żelazny Mike”.
Andrzej Gołota to najlepszy polski bokser w wadze ciężkiej w historii. Czterokrotny pretendent do tytułu mistrza świata.
”To jedyny zawodnik, który dwukrotnie wychodził do ringu z Riddickiem Bowe i za każdym razem go obijał…”, „…tylko Gołota mógł obijać Riddicka Bowe’a, przez cały czas stojąc przed nim. Nikt poza nim nie był w stanie tego robić.”- mówił o Polaku legendarny Evander Holyfield.
Andrzej Gołota: Wielki talent i wspaniałe warunki fizyczne, którymi zachwycali się trenerzy.
Gdyby brać pod uwagę warunki fizyczne, poziom wyszkolenia i siłę ciosów, trzeba byłoby go postawić na tym samym poziomie co braci Kliczko. Andrzej był niesamowicie sprawny, miał świetną motorykę, wspaniałą technikę, lewy prosty. Zabrakło tylko właśnie jednego elementu — tej psychiki – mówi komentator boksu, Andrzej Kostyra.
Gdyby zamienić Andrzejowi głowę, to byłby mistrzem świata i rządziłby być może tak długo jak Władimir Kliczko, ale nie ma co gdybać i trzeba być wdzięcznym za to, że mogliśmy wiele lat wstawać w nocy i emocjonować się walkami Polaka, nawet jeśli niektóre z tych walk nie powinny się wydarzyć, a już z całą pewnością nie powinny się tak kończyć.
Warto Wiedzieć!
Urodzony 5 stycznia 1968 roku Andrzej Gołota jest brązowym medalistą igrzysk olimpijskich w Seulu oraz mistrzostw Europy w Atenach, byłym zawodowym mistrzem Ameryki Północnej federacji IBF oraz dwukrotnym mistrzem Polski w wadze ciężkiej.
Jako amator startował w barwach Legii Warszawa. Zdobył cztery tytuły mistrza Polski w wadze ciężkiej (1986-1990). Jego największy sukces w boksie amatorskim to brązowy medal igrzysk olimpijskich w Seulu w 1988 roku. W walce półfinałowej został zmuszony do wycofania się z powodu kontuzji. Reprezentował Polskę także na Mistrzostwach Europy w Turynie (ćwierćfinał) i Atenach (brązowy medal) oraz Mistrzostwach Świata w Moskwie 1989 roku.
Karierę zawodową rozpoczął 7 lutego 1992 roku w Milwaukee, pokonując Roosevelta Shulera.
Dzisiaj Andrzej Gołota kończy 50 lat, a jego bilans walk zamyka się w 41 zwycięstwach (33 przed czasem), 9 porażkach (6 przed czasem), 1 remisie i jednym pojedynku uznanym za nieodbyty.
Ostatnią oficjalną walkę Gołota stoczył w lutym 2013 roku w Gdańsku. Andrew uległ na punkty rówieśnikowi Przemysławowi Salecie, byłemu zawodowemu mistrzowi Europy. Gołota wracał do boksu po ponad trzyletniej przerwie i porażce z Tomaszem Adamkiem i wydaje się, że ani z Adamkiem ani z Saletą już walczyć nie powinien. Ostatnie słowo zawsze jednak powinno należeć do pięściarza. Jesienią 2014 roku popularny Andrew stoczył pożegnalną walkę pokazową z Danellem Nicholsonem. Czterorundowy pojedynek w Częstochowie nie był punktowany.
Andrzej Gołota kończy 50 lat. „Ostatnia Nadzieja Białych” zdobyła nie tylko sławę i pieniądze [Wspomnienie]
Żoną Andrzeja Gołoty jest Mariola Babicz-Gołota, z wykształcenia prawnik (prowadzi własną kancelarię prawną w Chicago). Para pobrała się w 1990 roku. W 1991 roku Andrzej Gołota został ojcem, żona boksera urodziła córkę Alexandrę. W 1997 roku bokser ponownie został ojcem. Syn nosi imię Andrzej.
w 2016 roku Andrzej Gołota został wprowadzony do Galerii Sław Boksu – Illinois Boxing Hall of Fame.