W czeskiej Pradze na gali największej federacji mieszanych sztuk walk na świecie, UFC swoje pojedynki stoczyło dwóch Polaków.
Ten wyżej klasyfikowany z aspiracjami i papierami [4 wygrane z rzędu) na walkę o pas mistrza dywizji półciężkiej UFC, Jan Błachowicz (23,8) przegrał przez nokaut w 3 rundzie z Thiago Santosem(21,6) i tym samym Brazylijczyk odnotowuje 4 zwycięstwo z rzędu w UFC, a wszystkie walki stoczył zaledwie w nieco ponad 6-mcy. Polak, który walczył przed „Cieszyńskim Księciem”, Michał Oleksiejczuk (13-2, 1 NC) zanotował kilka godzin temu najcenniejsze zwycięstwo w karierze MMA. Już w pierwszej rundzie znokautował Giana Villante’ego (17-11) w O2 Arena w Pradze. Wraca po roku od zawieszenia w UFC.
UFC w Pradze: Oleksiejczuk z bonusem za nokaut, przegrana Błachowicza [Podsumowanie]
Walka wieczoru zapowiadana była jako starcie dwóch cieszących się wyśmienitą formą zawodników i o ile sam pojedynek mówiąc potocznie „nie urywał” o tyle była to walka, w której mata w oktagonie okazała się szachownicą, na której przez 2 rundy dało się odczuć wymianę ruchów. Właściwie taka gra taktyczna obliczona na popełnienie błędu przez przeciwnika. Po 10 minutach dowiedzieliśmy się, że obaj są odporni na kopanie w wychodzącą nogę przeciwnika, obaj zmieniają pozycję dostosowując się do przeciwnika.
Mało było finezji i porywczości z której słynie Brazylijczyk, Thiago Santos. Był bardzo ostrożny, nie przegapił wypunktowania Polaka w 30 sekundzie 3 rundy. Po zainicjowaniu wymiany ciosów Jan Błachowicz nadział się na ciosy i w efekcie padł na deski. Brazylijczyk gradobiciem ciosów dokończył dzieła i zakończył walkę wygrywając 21 pojedynek w karierze MMA. Po serii 4 wygranych z rzędu i obliczaniu szans na walkę o pas z Jonem Jones, Jan Błachowicz po przegranej w Pradze musi znowu wygrać kilka walk, by marzyć o walce o pas UFC w najmocniejszej dywizji.
Dziś się nie udało ale obiecuje, że to tylko potknięcie w drodze po moje marzenie. Wrócę mocniejszy niż kiedykolwiek. Dziękuje Wam wszystkim za wsparcie. Jesteście najlepsi. Zrobimy to – pisał na swoim FB Błachowicz.
UFC w Pradze: Oleksiejczuk z bonusem za nokaut
Nie zawiódł inny Polak. Pochodzący z Łęcznej 24-letni Michał Oleksiejczuk już w 1 rundzie ciosem na wątrobę poważnie naruszył Amerykanina, Giana Villante’ego. Ten nie był już w stanie kontynuować walki i sędzia zakończył walkę. Dodatkowo federacja UFC nagrodziła Polaka za ciekawe wykończenie w walce ciosem na wątrobę bonusem w wysokości 50 tysięcy dolarów.
Wychodziłem z myślą, żeby przez 15 minut dać z siebie wszystko. Nie nastawiałem się na wygraną przed czasem. Nie byłem przygotowany na nokaut. Trenuję wszechstronnie, udało się i bardzo się cieszę. Czekam na następną walkę – mówił po walce Oleksiejczuk.
Nie chcesz przegapić ciekawych informacji? Zaobserwuj Żyjesz.pl na Instagramie i Facebooku. Oglądaj nas na Instastories.