63 Photos
Najnowszy pokaz francuskiego Domu Mody to nic innego jak oddanie hołdu dla projektu YSL z roku 1960. W tym czasie Yves Saint Laurent, a następnie szef Christian Dior, zaprojektował płaszcz nazwany na cześć tego marokańskiego miejsca mody.
O wielkości tego przedsięwzięcia niech świadczy liczba 800 zaproszonych gości i ponad 100 kreacji przygotowanych do pokazu. Maria Grazia przyjechała do Afryki Północnej, aby pokazać kolekcję luksusu, globalizmu i kultury. Afrykańskie tkaniny mogą ucieleśniać obraz luksusu na najwyższym poziomie stąd też kreacje dopracowane z wielką starannością.
Marokańskie stowarzyszenie kobiet z branży tekstylnej i ceramicznej Sumano stworzyło w kolekcji bardziej tkane tkaniny, w tym frędzlowy płaszcz, który został zaprezentowany na otwarciu pokazu. Były sukienki inkrustowane koralikami ze szkła Murano, ponieważ te koraliki pochodziły z Wenecji, ale trafiły do Afryki. Były interpretacje Uniwax w podwójnym kaszmiru i jedwabnym żakardzie. Innymi słowy afrykańskie odbitki przerabiane przez małe europejskie młyny. Warto też dodać, że większość tkanin wykorzystanych do kreacji była barwiona za pomocą techniki nakładania wosku na bawełnę.
Christian Dior kolekcją mówi do klienta:
Wszyscy musimy kupować mniej i kupować lepiej, inwestować w przedmioty wykonane z troską, szacunkiem i miłością. Nie potrzebujemy cyfrowych imitacji… potrzebujemy prawdziwej transakcji. To chyba najlepsza jak dotąd realizacja natarczywej wizji Marii Grazii Chiuri o globalnym feminizmie dostępnym poprzez modę. Christian Dior pod jej kierownictwem nie musi być fajny, ponieważ ma racja, a ona znajduje się w dostarczanych szyku.
Nie chcesz przegapić ciekawych informacji? Zaobserwuj Żyjesz.pl na Instagramie i Facebooku. Oglądaj nas na Instastories.