Startami w Pucharach Europy w austriackim Bad Gastein zakończył sezon snowboardowy uczestnik Igrzysk Olimpijskich, Mateusz Ligocki.
Polak w ostatnich zawodach zajmował 8 i 17 lokatę co pozwoliło mu ukończyć rywalizację w klasyfikacji generalnej Pucharu Europy na dobrej 16. pozycji w stawce 189 zawodników z 32 krajów świata.
Warto dodać, że Mateusz wraca do uprawiania sportu po blisko 2-letniej przerwie w startach, ale też przypomina, że w swojej dotychczasowej karierze, zwyciężał już w tej klasyfikacji. Zajmował też 2 i 3 miejsce na podium rankingu.
Tym razem moje wyniki nie są najlepsze, ale też moje starty mają być ogólnym rozpoznaniem. Muszę odnaleźć się, poukładać i odpowiedzieć na najważniejsze pytanie: Czy świat nie odskoczył mi za daleko i czy jestem w stanie go jeszcze dogonić?! Jako sportowiec mogę powiedzieć, że ekipy i zawodnicy zrobiły niesamowite postępy, szczególnie jeśli chodzi o sprzęt na jakim jeżdżą, w czym jeżdżą i jaką zawodnicy mają opiekę z każdej strony. To już jest pełen profesjonalizm. Trudno było powalczyć z nimi o coś więcej jeżdżąc praktycznie na własną rękę(brak sponsorów), ale może to się zmieni i zacznę się im dobierać do skóry regularnie już w przyszłym sezonie.
Mateusz Ligocki, snowboardzista
Przychodzi czas na spokojną analizę sezonu, odpoczynek, rozmowy ze związkiem, klubami i poszukiwaniem niezbędnego wsparcia u innych źródeł. Ten sezon miał dla sportowca pokazać czego brakuje. Będzie nad tym wszystkim pracował wszystkimi możliwymi sposobami, by do następnego sezonu wystartować w 100% przygotowanym.
Przyszły sezon będzie bardzo ważny. Rozpoczną się zmagania o olimpijskie kwalifikacje (w Pucharach Świata i na Mistrzostwa Świata). Jest o co walczyć bo stawka jest bardzo wysoka- zaznacza Ligocki.
Jeśli uda mu się zakwalifikować po raz czwarty na ZIO będzie on jedynym snowboarderem w historii Polski i jednym z nielicznych na świecie którym ta sztuka udała się więcej niż 3 razy.
– Nie sama kwalifikacja na czwarte Igrzyska jest dla mnie celem, a jak najlepszy wynik na tych najwspanialszych zawodach sportowych na świecie, zaznacza Ligocki.
Przypomniał, że praktycznie cały sezon jeździł za swoje oszczędności, z wyjątkiem Pucharu Świata w Rosji i Korei na które otrzymał wsparcie z PZN.
Najprawdopodobniej będę musiał sprzedać samochód by spłacić pożyczkę u rodziców i pewnie kupić jakiś inny „przemieszczacz”, ale nie żal mi tego wcale bo wiem ze najlepiej jak tylko się da spożytkowałem te pieniądze. Dziękuję absolutnie wszystkim którzy nawet w najmniejszym stopniu wspierali mnie w tym sezonie, trzymali za mnie kciuki, kibicowali.
Najbardziej jest zadowolony z próby Przedolimpijskiej w Koreańskim PyeongChang, gdzie zajął dobrą 14 lokatę i zdobył najwyższe punkty w sezonie. Ten start był dla niego najważniejszy więc cieszymy się i gratulujemy, że plan się powiódł.
Warto również docenić 3. miejsce w Międzynarodowych Mistrzostwach Szwajcarii, 2 razy drugie na zawodach w Czechach, 6. na M.M.Włoch czy dwoma 8. w Pucharach Europy.
Liczymy ze najpóźniej w sezonie olimpijskim wróci do swojej szczytowej formy i najlepszych wyników.