Keith Flint został znaleziony martwy w poniedziałek w swoim domu w Dumnow w hrabstwie Essex – poinformował media rzecznik prasowy lokalnej Policji w Essex. Lider zespołu „The Prodigy” miał zaledwie 49 lat.
It is with deepest shock and sadness that we can confirm the death of our brother and best friend Keith Flint. A true pioneer, innovator and legend. He will be forever missed.
We thank you for respecting the privacy of all concerned at this time. pic.twitter.com/nQ3Ictjj7t— The Prodigy (@the_prodigy) March 4, 2019
The Prodigy, na którego czele stał Keith Flint była jedną z najważniejszych grup lat 90 i prekursorów gatunku muzyki rave. Początkowo Flint do zespołu dołączył jako tancerz. Później się to zmieniło.
W 1992 roku wielkie media muzyczne zwróciły uwagę na brytyjską grupę dzięki albumowi „Music For the Jilted Generation”. Do największych przebojów The Prodigy należą utwory „Firestarter”, „Smack my Bitch Up” i „Breathe”, które znalazły się na albumie „The Fat of the Land”, który sprzedał się w nakładzie ponad 10 mln egzemplarzy na całym świecie.
Nie można zapomnieć o wielkiej popularności jaką grupa zawdzięcza stacji MTV, która w tamtym czasie puszczała teledyski zespołu. Ekipa również miała przerwę w twórczości między 1999, a 2004 rokiem. Wtedy z grupy odszedł jeden z założycieli Leeroy Thornhill.
W 2011 roku grupa wystąpiła na Przystanku Woodstock w Kostrzynie nad Odrą.
Brytyjczycy byli kilka razy w Polsce na koncertach: Open’er, Przystanek Woodstock, Coke Live i Orange Warsaw.
Ostatni album The Prodigy to wydany w 2018 r. „No Tourists”. Zespół przygotowywał się do amerykańskiej części światowej trasy koncertowej, która miała ruszyć w maju.